każdy z nas zaczął już drugi w tym miesiącu długi weekend. Ten pierwszy był tak niedawno, a jednak trochę czasu już minęło. Ja podczas pierwszego ulepiłem rodzinę bałwanów z dzieciakami ( jak widać marchewek na Kasprowym nie znaleźliśmy), był to zdecydowanie jeden z moich „Magicznych Momentów” tamtego weekendu… Dlaczego o tym piszę? Bo mam pytanie – Jak wiele fajnych momentów pamiętasz z tamtego weekendu… a ile już uleciało? Ci którzy byli na jakimś moim szkoleniu wiedzą, że jestem ogromnym orędownikiem prowadzenia Dziennika. Nasza pamięć jest ulotna, a zdjęcia nie oddają emocji, myśli , wzruszeń… dlatego może ten wpis zachęci Cię do zapisania swoich przemyśleń, emocji czy magicznych momentów z tego weekendu. Ja na pewno swoje zapisze.

Ten wpis zamieściłem na Facebooku rok temu. Tak naprawdę gdybyś mnie spytał co robiłem to powiedziałbym ze byłem w Zakopanym. Jak było ? Fajnie – i to właściwie tyle co było w mojej pamięci. Kiedy biorę jednak swój Dziennik do ręki i czytam – to nagle otwiera mi się zapomniany inny świat. Dziennik – zapiski ( lubię to słowo bo zdejmuje pompatyczność i ciśnienie) prowadzone w formie pisemnej w zeszycie lub notatniku obrazujące przeżyte chwile, momenty z życia z opisem towarzyszących emocji. Przewagą dziennika nad fotografiami jest właśnie ten aspekt emocji i stanu naszego umysłu i postrzegania świata w danej chwili.

Przypominam sobie o tym jak zaplanowaliśmy z dziećmi cała wyprawę używając map myśli, jak świetnie w procesie komunikacji określiliśmy nasze wzajemne potrzeby i jak później je realizowaliśmy sprawiając że wtedy był to nasz najlepiej spędzony wspólny weekend.

Dziennik służy mi też do zapisywania Magicznych Momentów. Magiczny Moment – chwila, wydarzenie ogromnie naładowana pozytywnymi emocjami, takimi jak narodziny dziecka, przysięga małżeńska, przebiegniecie maratonu, uśmiech pięknej dziewczyny czy faceta, docenienie przez kogoś.

Możesz powiedzieć 'ale mam to na fotce czy na wideo…’, pewnie tak, ale nie masz już takich emocji, które temu towarzyszyły. Po 10 latach nie pamiętasz już co myślałeś jak Twoje 3 godzinne dziecko złapało cie za palec, co myślałaś sobie w głowie patrząc mu w oczy i mówiąc 'Tak …’, magiczne momenty to tez takie najmniejsze rzeczy…jak ktoś napisze Ci 'fajnie że mi to doradziłeś’, przez to że mi narysowałeś zmieniłem prace, albo uczucie kiedy po raz pierwszy po 4 miesiącach starania zagrasz poprawnie Ten utwór.

Magiczne momenty działają jeszcze bardziej Magicznie jak na gwiazdkę zapalisz sobie choinkę i zaczniesz sobie je wszystkie czytać z całego roku …lub całego życia…a może częścią podzielisz się z najbliższymi.

Ja serdecznie Was do tego zachęcam.